Podsumowanie rundy jesiennej okiem bacznego obserwatora/uczestnika.
Czas leci nieubłaganie i wieku się nie oszuka, widać to choćby po naszej ukochanej lidze, która się znów skurczyła, lidze w której w obecnych rozgrywkach na placu boju pozostały tylko najwytrwalsze ekipy, a wygląda to trochę jak siedem wspaniałych ekip. Na te siedem drużyn złożyło się sześć zespołów z doświadczeniem w rozgrywkach ALPN i jedna nowa, chociaż nie do końca ponieważ brała już udział w rozgrywkach w hali o Puchar Prezydenta, oraz cykliczne startuje w podobnej lidze gdzie rozgrywki toczą się na boisku przy TZN.
Nasuwa się pytanie czy liga jest ciekawa biorąc pod uwagę to, że jest jednak mało drużyn? Tak, jest ciekawa i bardzo nieprzewidywalna, bo prócz teoretycznie dwóch faworytów, to w naszej lidze każdy może wygrać z każdym.
Z całą pewnością też mogę stwierdzić, że w tej lidze nie będzie outsidera.
Przegląd ligowców zacznijmy od naszego beniaminka, powiew świeżości to Przeterminowani (choć to drużyna z bardzo dużym stażem i doświadczeniem), zdecydowanie najlepsza jeżeli chodzi o doping, ale piłkarsko szczęścia nie mają praktycznie w ogóle, jakieś przykłady? Tak podam.
W pierwszym meczu prowadzą z liderem (Klub 54) 2:0, coś się jednak odmienia i tracą seryjnie bramki by przegrać 2:6. W innym meczu z Budmixem prowadzą do przerwy 3:0, a po przerwie czary mary i mamy 4:5. Na koniec kuriozum i chodzi o ostatnią kolejkę gdzie Przeterminowani prowadzą 4:1 (znów z tym Klub 54) na kilkanaście minut przed końcem meczu, a bramkę decydującą na 5:6 tracą na niespełna pół minuty przed ostatnim gwizdkiem, pisać dalej? Chyba wystarczy.
Inna sprawą jest, że po przegranej uśmiech nie schodzi z ich twarzy i to się podoba, bo była walka, ale nie zawsze się wygrywa. W moim odczuciu przesympatyczna ekipa, gdyby tacy ludzie zamieszkiwali naszą planetę to nie byłoby wojen.
Ziomki – obecnie ostatnia ekipa w ligowej tabeli. To taki zespół, że jak się wszyscy ważni gracze odmeldują, to potrafią się postawić każdemu. Oni też wygrywali 2:0 (z Klubem 54) i też zabrakło odrobinę szczęścia, bo znów powtórzył się wynik z zeszłego sezonu 4:5, a to boli, bo było naprawdę blisko. Ziomki na rozkładzie mają mocny Marex i beniaminka, jeżeli będą w pełnym składzie to i kolejne wygrane się pojawią.
OBI Zwd to drużyna paru szybkich i technicznych zawodników, ładnie się ich ogląda, ale za oglądanie punktów w tej lidze się nie przyznaje. Mają patent na Ziomków (dwie wygrane), ale w innych meczach jakby brakowało im wiary, a co za tym idzie seryjnie tracą gola, a bardzo wysoka porażka z Jagiellończykami 18:1 powoduje to, że na koncie z wpuszczonymi bramkami mają ich aż 56, a to największy dorobek straconych bramek ze wszystkich drużyn.
Budmix: drużyna które miała już niezwykle doświadczonych graczy, a przyszły kolejne wzmocnienia, na papierze powinni bić się o medal i to niekoniecznie brązowy, ale Budmixowi też szczęście nie zawsze dopisuje. Pokonali wszystkich których mieli pokonać, niestety przegrali ze wszystkimi z którymi mogli przegrać, znów niefart przy Klubie 54, parę minut przed końcem wygrywają 2:1, schodzą pokonani 2:3 i ten nieszczęsny gol w końcówce meczu. Wiosna może być zdecydowanie korzystniejsza dl Nich, walka o medal z pewnością nie zostanie odpuszczona.
Marex po pokonaniu faworyta w pierwszej kolejce 5:4 i kolejnych dwóch wygranych spotkaniach zapowiadał, że mamy kolejnego kandydata do złota. Niestety Marex to drużyna również grająca nierówno. Wiadomo, że o dyspozycji dnia decyduje skład, a ten znów na papierze jest bardzo mocny, zawodników z podstawowej czwórki nie powstydziły by się zapewne ani Klub 54 jak ani Jagiellończycy, ale tę czwórkę trzeba zawsze mieć by odnosić kolejne zwycięstwa. Wysoka przegrana z Przeterminowanymi 2:13 oraz porażka 3:4 z Ziomkami stawia Marex w gronie drużyn walczących raczej o medal z brązowego kruszcu.
Jagiellończycy to drużyna kompletna mająca niezwykły arsenał ofensywny, a ich super strzelec (zresztą wielokrotny król strzelców) Grzesiek Nowak (35 bramek) strzelił bramek praktycznie tyle samo co wszyscy zawodnicy zarówno Klubu 54 jak i Marexu (obie ekipy mają 36 strzelonych bramek). I tu zrobię mały ukłon w stronę Przeterminowanych bo to po Jagiellonach najskuteczniejsza ekipa (39 bramek). Mistrz powinien być głównym kandydatem do walki o złoto, ale nieszczęsna porażka z pierwszej kolejki mocno pokomplikowała drogę do tego celu (przypomnę 4:5 z Marexem), margines błędu został więc bardzo mocno ograniczony. Doszła oczywiście bezpośrednia porażka z drugim pretendentem do złota, tj. Klubem 54 (2:3). Jagiellończycy bawią się grą i widać to na boisku. Chłopaki doskonale się rozumieją, co przedkłada się na niezliczone akcje ofensywne, a większość uzyskiwanych wyników jest dwucyfrowa lub bliska temu. Jeśli wygrają wszystko do końca rozgrywek to zdobędą mistrza, a jak wspomniałem mają do tego wszystkie karty w ręku.
Ciekawostka – „Jagiellony” mają 3 graczy w najlepszej czwórce strzelców a 4 w najlepszej siódemce.
Czy Klub 54 to lider pełną gębą? No nie, ta drużyna męczy się niesamowicie ale grają do końca i to ich ratowało w kilku meczach, dość powiedzieć że większość swoich spotkań wygrali tylko jedną bramką, a tylko dwa mecze wygrali z wyraźną przewagą. Najlepszego strzelca Klubu 54 można co prawda szukać w najlepszej dziesiątce, ale znajdziemy go na 10-tym miejscu. Póki co mają najlepszą obronę (ale mają dwa mecze mniej) i to chyba największy atut tej drużyny, swoje robi na pewno szeroka jak na tę ligę ławka rezerwowych. Minimalizm Klubu 54 może go skutecznie doprowadzić do tytułu mistrzowskiego, na razie są jedynie rycerzami jesieni. Jak na wiosnę zobaczymy progres, to jest to główny faworyt do złota, jak będą grali na styk to walka będzie do samego końca.
A ja już teraz zapraszam na kolejne rozgrywki o Puchar Prezydenta Miasta Częstochowy, będzie to już XXIX edycja LIGI FUTSALU.
autor: Michał Lewandowski – Exact Systems Klub 54